niedziela, 29 stycznia 2012

MKS Tychy

Nie było łatwo, nie było lekko- przełamaliśmy MKS Tychy. Ich trener dwoił się i troił,  ale na tak grający MKS nie ma siły. Pierwsza kwarta- pierwsze minuty - z zaciśniętym gardłem i drżącym sercem kibice patrzą na ten niesamowity bój. Żadna z drużyn nie może przełamać przeciwnika, pierwsze punkty zapisane na korzyść MKS - u z Tychów.- Ale Nasi nie poddają się -podnoszą rękawicę- walczą o każdą piłkę i po chwili wychodzą na prowadzenie. Ten mecz to tak naprawdę  rywalizacja rozgrywających, czwórki i piątki jedynie pieczętują to co pokażą reżyserzy rozgrywki.
Nasi wykorzystują każde potknięcie Tyskich zawodników i zdobywają bezpieczną przewagę.
W drugiej kwarcie sytuacja się powtarza - znów wojna nerwów, znów niepewne zagrania i znów nasi chłopcy odzyskują kontrolę nad grą- nie pozwalają już na nawiązanie walki gospodarzą.
Druga połowa to już spokojna gra kontrolująca wynik, a w zasadzie podnosząca rezultat spotkania.
Na tablicy po meczu widniał wynik 25-79. Cieszy podjęcie walki przez Nasz zespół, pokazanie charakteru i woli zwycięstwa.
Tą turę rozgrywek zakończyliśmy na pierwszej pozycji nie ponosząc porażki i legitymując się niesamowitym ratio 3,95.
Pozdrawiam wszystkich kibiców Naszego MKS-u
Do boju MKS......

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz