poniedziałek, 7 maja 2012

Kolejna wojna w Rybniku

Kiedy my siedzieliśmy przy kiełbaskach i napojach "chłodzących", część chłopców naszego teamu walczyła na rynku w Rybniku. Niestety nie byłem na miejscu, ale z relacji pani trener wiem, że jak zwykle w Rybniku, byliśmy przyjęci bardzo gorąco i przyjaźnie. Cała publiczność bardzo nas "wspierała".
Wiadomo "kultura" i "fair play" godna sportu. Z batalii wyszliśmy zwycięsko....
Szkoda, że nie byłem bo fotek było by więcej,  a może nawet dwa miejsca na podium przez naszych zajęte.


Wszystkim naszym zawodnikom gratuluję i pozdrawiam całą drużynę

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz